W rozdziale pojawi się scenka +18 o miłości męsko-męskiej.
Brzydzi cię to? To nie czytaj. Proste :).
Dzisiaj był ostatni dzień przed wróceniem do domu i ukrywaniu się. Leżałem na łóżku Lou, od tamtej nocy śpimy razem u niego w pokoju. Czekałem na swojego chłopaka. Jak to pięknie brzmi chłopaka, mojego nie jej. Uśmiechnąłem się, usłyszałem skrzypnięcie podłogi spojrzałem w stronę, z której dochodził dźwięk. Stał tam, miał jeszcze mokre, rozczochrane włosy od prysznica, był bez koszulki w samych spodniach od piżamy. Czy on próbuję przyprawić mnie o zawał. Chyb tak. Harry tylko spokojnie... Nie zauważyłem, że wstrzymywałem ciągle powietrze, zacząłem w miarę normalnie oddychać. Lou się zaśmiał i położył koło mnie.
-Dobranoc Curly.- szepnął mi seksownie w ucho i przejechał palcem po policzku. Pocałował mnie w czoło, nos i cmoknął szybko w usta po czym się odwrócił. O niee. Ja tak tego nie zostawię. Objąłem go ręką w pasie i zacząłem go obdarowywać pocałunkami na szyi-Harry.. -jęknął.Zacząłem masować jego klatkę. Odwrócił się twarzą do mnie.
-Jesteś strasznie niewyżyty- zaśmiał się, a ja przewróciłem oczami.-Jutro musimy wcześniej wstać.-Na pewno nie. Pochyliłem się nad nim i przygryzłem jego płatek
-Na pewno?- szepnąłem najbardziej uwodzicielskim głosem. Przytaknął w jego oczach widziałem rozbawienie.
-Tak Harry dobranoc.- zachichotał.
-Louu..- powiedziałem z prośbą w głosie.
Usiadłem na nim okrakiem i zacząłem całować go po szyi. Po chwili uległ. Zaczęliśmy się namiętnie całować i walczyliśmy językami o dominacje.
-Masz za dużo ubrań..- szepnął mi do ucha, zdjął moją koszulkę. Zaczął błądzić dłońmi po mojej klatce. Ten cudowny stan, kiedy widzę jak mnie pragnie, kiedy poznaje każdy zakamarek mnie na nowo swoimi małymi dłońmi. Kocham go tak mocno, a teraz kiedy wiem, że on mnie też jest jeszcze lepiej. Zrobiłem malinkę na jego brzuchu. Zacząłem macać swoją dłonią jego powstającą już erekcję. -Och Hazzzz.- jęknął. Zacząłem robić wolniejsze ruchy. -Boże szybciej! Harry nie rób mi tego.- zabrałem od niego swoją rękę. Pocałowałem go w czubek nosa.
-Jak to było? Jutro musimy wcześniej wstać. Lou ty kierujesz i nie chce, żebyś był zmęczony.
-Nawet nie próbuj...
-Dobranoc kochanie.- cmoknąłem go w czoło i położyłem się na boku.
-Harry!- krzyknął mi do ucha, podskoczyłem i spojrzałem na niego.- Dokończ to co zacząłeś albo ..
-Albo co?- policzki bolały mnie już od uśmiechu. Było to dla mnie zabawne. Nigdy nie sądziłem, że Lou będzie mnie o to prosił.
-Albo dokończę to na twoich oczach kochanie i nie pozwolę ci, żebyś mi pomagał.- uśmiechał się cwaniacko. Widok jego robiącego sobie dobrze to najlepszy widok jaki może istnieć ale dzisiaj tego nie zobaczę. Pomachałem przecząco głową, a on miał uśmiech zwycięscy. Tym razem to on usiadł na mnie okrakiem. Po jakimś czasie moje bokserki i jego spodnie wylądowały gdzieś na podłodze. Oderwał się od mojej szyi i wyciągnął coś z szafki. Lubrykant. Policzki miałem całe czerwone, jak pomidor. Otworzył tubkę i już chciał obsmarować swoją męskość.
-Nie.- zabrałem jego dłonie.
-Hazz? Co jest?- był zdziwiony i zawiedziony? Czy on myślał, że ja nie chce?
-Bo.. umm.
-Kochanie o co chodzi?- gdybym mógł to bym się popłakał. Zawsze mnie unikał, obrażał, a teraz mówi do mnie takimi pięknymi słowami i nie odchodzi ode mnie. Chce mieć mnie ciągle na oku.
-Ja chce no wiesz.- muszę akurat teraz być taki nieśmiały?
- Co? - na twarzy miał cwaniacki uśmieszek. Czy on to robi specjalnie ? - Powiedz mi.
-Chcebyćnagórze.
- Curly nie zrozumiałem.- w jego oczach widziałem rozbawienie.
-Chce być na górze. - wydusiłem to z siebie w końcu
-Dobrze.
-Będę delikatny.- obróciłem nas tak, że to ja teraz byłem nad nim. To jego pierwszy raz z chłopakiem i nie chce go skrzywdzić. Wiedza o tym, że to ja jestem jego pierwszym chłopakiem, w związku w łóżku. To uczucie rozwala mi serce. Chwyciłem jego penisa i zacząłem robić szybkie ruchy. On leżał pode mną i jęczał. Pocałowałem główkę jego przyjaciela i zacząłem go ssać i lizać. Po chwili miałem go całego w ustach. Włożył swoje palce w moje włosy. Dobrze, że nie mieszkamy w bloku, bo sąsiedzi by dawno się skarżyli, a nie mam ochoty przerywać tej chwili dla jakiejś starej babci, która nie może przez nas zasnąć. Nie wiem kiedy ale role się odwróciły teraz on mi obciągał (co ja piszę xD od aut.) a ja się wiłem pod nim. Kiedy zassał go o Boże !
-Lou.. Zrób to jeszcze raz...- prosiłem. -Louu-Czułem, że jeszcze chwila, a ja dojdę. Odciągnąłem chłopaka ode mnie i położyłem go na łóżku. Usadowiłem się między jego nogami i wziąłem lubrykant. Dokładnie posmarowałem trzy palce i rozszerzyłem jego nogi.-Kocham cię.- powiedziałem i pocałowałem go nad pępkiem.
-Kocham cię- powtórzył.
-Jeżeli będzie ci źle..- nie dokończyłem.
-Harry. Będzie dobrze nie przejmuj się.-przytaknąłem. Wsadziłem pierwszy palec skrzywił się, zacząłem nim ruszać w nim. Potem drugi i trzeci.- Teraz, proszę .- jęczał. Posmarowałem jeszcze mojego 'przyjaciela' i wszedłem w niego powoli. Był taki ciasny, gotowy dla mnie. Zacząłem się w nim poruszać powoli ale z czasem przyspieszyłem tępa.
-Kurwa! Harry! Szybciej. -jęczał.-O Boże jeszcze raz!- błagał kiedy trafiłem w to miejsce. Po jakimś czasie Lou odciągnął mnie od siebie. - Siadaj. -rozkazał a ja tak zrobiłem. Usiadł na mnie okrakiem, nasze boleśnie twarde członki otarły o siebie . Zaczęliśmy się namiętnie całować. Błądziłem dłońmi po jego bokach. Po chwili poczułem dłoń Lou na moim penisie, a zaraz po niej ciepło wokół niego.
-Będę cię ujeżdżał skarbie.-wyszeptał w moje usta. Zaczął się poruszać, chwyciłem go za biodra. Jego członek ocierał się o mój brzuch i już wiedziałem, że to nie potrwa długo. Wziąłem go w dłoń i zacząłem mu obciągać.
-Louu.Zzaras o kurwa! Zaraz dojdę. -Wystarczyło pięć mocnych pchnięć i szybsze poruszanie się mojej dłoni, żebyśmy razem doszli. Opieraliśmy się o siebie naszymi czołami. Kiedy nasze oddechy powróciły do normalnego stanu Lou zszedł ze mnie. Położyliśmy się. Pochyliłem się nad podłogą i wziąłem jakąś bluzkę wycierając nasze brzuchy od lepkiej białej spermy, a następnie rzuciłem ją gdzieś w kąt.
-Mam nadzieje, że jutro będziesz mógł chodzić kochanie- zacząłem się z nim droczyć.
-Spadaj.- zaśmiał się i położył głowę na moim torsie.
-Jak El cię takiego zobaczy...
-Nie gadajmy o niej.
-Powiesz jej dlaczego?
-Powiem, że już mnie nie kręci.
-Jak chcesz. - zacząłem bawić się jego włosami.
-Kocham cię wiesz?
-Wiem, ja ciebie też.
-Byłeś najlepszy.- uśmiechnąłem się. Chwile rozmawialiśmy i zasnęliśmy. Szczęśliwi, że możemy mieć siebie.
-----------------------
Hahahahah przepraszam ale hahahahah nie wierze, że znowu to piszę. Pornole xD.
Wgl wychodzą mi takie scenki ? Piszcie !
Skomentujcie tutaj:http://halfbrothercomment.blogspot.de/2014/09/do-rozdziau-5.html?m=1